|
Fotografuję od 9 lat, nadeszła zatem odpowiednia pora aby pokazać kilka swoich prac...
Moja strona nie powstała by bez pomocy Jacka Piszczka, któremu w tym miejscu pragnę bardzo gorąco podziękować !
Przeżywszy polarną zimę w targanym antarktycznym huraganem domku... Czterdziestodniowy, liczący 16 338 kilometrów, rejs przez Atlantyk statkiem "Polar Pionieer"... Noclegi na samotnych wydmach, pod sklepieniem tysięcy gwiazd zapalonych nad pustynnym niebem, na jeziornych wyspach zamieszkałych jedynie przez komary... W puchowym śpiworze rozłożonym w cieniu uśpionego wulkanu, pod daktylową palmą, na polnej miedzy oddzielającej łan żyta od łanu owsa... Posłyszawszy, usypiający koncert tysięcy cykad w bezludnym stepie, poczuwszy na twarzy ciepły, otwierający oczy, blask promieni wschodzącego słońca, zapach pierwszych kropli deszczu na suchej, polnej drodze, trudno jest przestać... trudno nie ruszyć w dalszą wędrówkę...
Podróże, poznawanie odmiennych kultur, miejsc, działa na mnie jak narkotyk, od którego się uzależniłem... Co staram się pokazać w moich fotografiach? Chyba to co mnie najbardziej fascynuje i urzeka w krajobrazie: jego piękno, spokój, harmonię oraz ludzi, którzy go współtworzą... Życzę miłych chwili w na mojej stronie
- Piotr Angiel
Mottem moich podróży jest powiedzenie azjatyckich koczowników:
"To, o czym słyszymy tysiące razy, dobrze jest zobaczyć choćby jeden raz"