P o l s k a

A co z Polską?! Po zobaczeniu tylu cudów tego świata, po przygodach tysiące kilometrów od szarej codzienności? ...Pozostaje ona dla mnie nadal Piękną Ojczyzną o zmieniającym się cztery razy w roku obliczu. Nieodmiennie jest to najpiękniejszy kraj, który wciąż odkrywam. Najbliższe memu sercu są Gdańsk, Kaszuby, Kociewie, Bory Tucholskie - nadmorskie plaże z leniwym szumem fal, pagórkowate krajobrazy pojezierzy, rozległe pola, lasy bukowe, bory sosnowe i przycupnięte między nimi wioski.

Tutaj naprawdę czuję się jak u siebie...

 

W y s p y   O w c z e

Wyspy Owcze, targane silnym wiatrem i wystawione na kaprysy pogody, są archipelagiem 22 niewielkich wysp wulkanicznych zagubionych gdzieś na południu Morza Norweskiego pomiędzy Islandią a Starym Kontynentem. Od czasów Wikingów osiedlali się tu ludzie. Łagodny klimat i duże opady powodują, że tutejsze pastwiska o barwie jaskrawej zieleni, stwarzają doskonałe warunki do wypasu owiec. Wyspy zbudowane z ciemnych skał bazaltowych, porozcinanych głębokimi fiordami, jawią się jako baśniowa kraina, której wszechobecna mgła i deszcz bardziej dodają uroku niż przeszkadzają.

 

I s l a n d i a

Wyspa o powierzchni równej jednej trzeciej powierzchni Polski, a zamieszkała przez niecałe trzysta tysięcy ludzi, gdy dodać jeszcze fakt, że 3/5 mieszkańców żyje w regionie stolicy kraju - Reykiawiku - wyłoni się nam obraz prawdziwej Islandii. Wyspy dzikiej i nieskażonej przyrody,lodowców, fascynujących zjawisk geologicznych i księżycowych krajobrazów.

 

H o l a n d i a

Kraj niewiele większy od województwa mazowieckiego, a mieszka w nim aż 16 milionów ludzi. Wydawać by się mogło, że Holandia, jedno z najgęściej zaludnionych państw w Europie, nie ma miejsc o interesującym krajobrazie. To nie prawda! Wieki walk Holendrów z morzem i szacunek dla każdego wydartego mu kawałka lądu widoczne są na każdym kroku. Specyficzny krajobraz kulturowy oraz przepiękne, pełne wspaniałych zabytków i muzeów, miasta szybko zmieniają stereotyp Holandii jako kraju wiatraków i tulipanów.

 

M o n g o l i a

Gościnność i serdeczność koczowników powoduje, że trudno nie ulec czarowi tej przepięknej krainy. Pustka... cisza... spokój... ogromne przestrzenie: niezmienione przez człowieka krajobrazy połączone z fascynującą kulturą związaną z religią buddyjską. Pustynia, step, tajga, góry sięgające powyżej 4000 metrów, lodowce. Jak słusznie zauważył słynny podróżnik - Wojciech Mańkowski, na stepach Mongolii nie ma miejsca, z którego nie byłoby widać wzniesień lub gór. Mongolia to nie tylko step.

 

M a r o k o

Maroko to kraj o fantastycznych krajobrazach, których nie zauważają tłumy pędzących od miasta do miasta turystów. To gaje oliwne i pola uprawne na północy, ogromny, sięgający czterech tysięcy metrów wysokości Atlas Wysoki, to wreszcie południe kraju - Sahara i jej różnorodne oblicza: ergi, seriry, hamady oraz rozsiane gdzieniegdzie oazy.

 

H i s z p a n i a

Hiszpanię odwiedziłem dwukrotnie, niestety za każdym razem przejazdem. Pierwszy raz przejechałem całe wybrzeże Morza Śródziemnego jadąc i wracając z Maroka. Miałem wtedy krótką, na mignięcie oka, okazję zobaczenia tego kraju. Na dłużej zatrzymałem się w Barcelonie i Gironie chłonąc kataloński klimat. Druga wizyta była również po drodze, tym razem podczas rejsu przez Atlantyk do Antarktyki. Po drodze zatrzymaliśmy się na w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. Udało się nam przekonać kapitana, że jako obywatele Unii Europejskiej mamy pełne prawo do opuszczenia statku, szybkiej wizyty w mieście i kąpieli na najsłynniejszej plaży w mieście.

 

R o s j a

Jak olbrzymia jest Rosja zacząłem sobie wyobrażać wracając koleją Transsyberyjską z Mongolii przez sześć dni. Rok później blisko dwa dni jechałem pociągiem nad Morze Białe, ku jej północnym terenom. Wtedy dopiero dotarła do mnie skala tego kraju. Nie potrafię opisać Rosji jako jednej całości, zresztą nie jest to chyba możliwe. W moim odczuciu człowiekowi nie starczy życia, aby poznać ten ogromny kraj choćby w pobieżnym stopniu.

 

S ł o w e n i a  

Słowenia jest niewiele większa od województwa pomorskiego, natomiast urozmaiceniem krajobrazu dorównuje niejednemu większemu państwu. Wysokie góry, Alpy Julijskie, sięgające ponad 2800 metrów nad poziom morza, wyżyna Kras z krasowymi formacjami wapiennymi i słynnymi na cały świat jaskiniami, jak choćby Postojna Jama, niziny na wschodzie kraju, a nawet niewielki kawałek wybrzeża na zachodzie kraju. Fantastyczne warunki naturalne, doskonała baza turystyczne sprawiają, że Słowenia staje się punktem obowiązkowym na listach biur podróży z całej Europy.

 

A n t a r k t y k a

*
Białe, lodowe, serce Ziemi,
skryte na jej południowym krańcu.
Poorane błękitnymi spękaniami szczelin,
płaczące milionami lodowatych łez
wyrywanych z głuchym grzmotem przez Ocean.
Otoczone białymi grzywami rozwianych fal,
szarpiących okryte wściekłą pianą lodowcowe klify,
przetaczających się z łoskotem przez lodowe góry.
Serce, rozmazane smugami pędzących tumanów śniegu,
zamglone zawieją, oblekającą białą warstwa monotonny krajobraz.
Pędzące obłoki, czochrane przez skute lodem szczyty,
zasypują je kolejną warstwą bieli.
*
[Antarktyka 15.05.2006]

 

C h i l e

Najbardziej 'rozciągnięty' kraj świata... sięgający od zwrotnika po Przylądek Horn na południu. Kraj gór, Andów, fiordów tysięcy wysepek u brzegu Pacyfiku. Kilka tygodni na południu w Parku Narodowym Torres del Paine w Andach chłostanych lodowatym wiatrem, deszczem i śniegiem. Strzelające w niebo granitowe wieże, oblodzone szczyty, skute lodowcami doliny...

 

A r g e n t y n a

Ograniczona z zachodu sięgającymi niemal 7000 metrów nad poziom morza Andami, rozpostarta od skalnej grani przez krainę wyżyn, pampy aż po wybrzeże Oceanu Atlantyckiego. Wiecznie zielone lasy buka południowego na Ziemi Ognistej, sucha patagońska pampa, sawanny palmowe, lasy atlantyckie... suche wyżyny północnego zachodu. Trzy miesiące w Argentynie: zapierające dech w piersiach górskie widoki, przyjaźni ludzie na każdym kroku. Wszystko to sprawiło, że właśnie tu w Argentynie, poczułem po raz pierwszy, że mógłbym mieszkać poza granicami Polski...

 

P a r a g w a j

Jak powiadają przewodniki, turyści są tu rzadsi niż jaguary... może dlatego właśnie tam pojechałem? Szczerze powiedziawszy w porównaniu z sąsiadami: Brazylią, Argentyną i Boliwią nie ma tu zachwycających obiektów przyrodniczych i historycznych. W Paragwaju spędziłem ponad miesiąc pracując jak ornitolog na niewielkiej farmie u niemieckiego emigranta na Zwrotniku Koziorożca. Była to niepowtarzalna okazja przyjrzenia się życiu codziennemu moich paragwajskich sąsiadów. Zwolnienia tempa, poczucia spokoju sjesty i zimnej tere-re pitej na leniwie kołyszącym się hamaku.

 

B r a z y l i a

Po przejechaniu 10 000 km i przepłynięciu statkami 3 000 km w dorzeczu Amazonki czuję wciąż niedosyt i mam wrażenie, że ledwie pobieżnie poznałem ten kraj. Brazylia jest dla mnie kontynentem na kontynencie gigantyczną wyspą odmienności: kulturowej, językowej i krajobrazowej pośród państw Ameryki Południowej.

 

I s l a n d i a

Druga wizyta na Islandii. Pięć tygodni w fotograficznym raju. Praca na lodowcu Vatnajokull, fotografowanie islandzkich ptaków. Urzeczenie nieskończonością krajobrazu. Galerię tą dedykuję Michasiowi Gierlińskiemu - dzięki niemu są te zdjęcia, mimo bólu i trudów naszej podróży. Dziękuję Ci Michaś!!! Zapraszam na Islandie, gdzie wolność sięga po sam horyzont...

 

P o r t u g a l i a

Lizbona potrafiła mnie zachwycić w zaledwie kilka dni. Moja krótka wizyta w Lizbonie związana była z moją wystawą fotograficzną Polar Experience. Dzięki niej miałem okazję na chwilę znaleźć się na terenie EXPO'98, gdzie eksponowane były moje zdjęcia oraz pospacerować wieczorem po lizbońskiej starówce. Z pewnością jest to miejsce, do którego chciałbym wrócić by na dłużej poczuć jego klimat i atmosferę...

 

K a n a d a

Każdy na swój sposób wyobraża sobie Kanadę. Dla mnie była ona niemal bezludna, przesiąknięta wonią żywicy, pełna dzikich zwierząt. Z każdym kolejnym dniem w Górach Skalistych coraz bardziej utwierdzałem się w tym zdaniu. Praca geologiczna w głębokich kanionach rzek, wysokie świerki strzelające w niebo, białe topole pełne soczystej zieleni. Powietrze pachnące świeżym słońcem błyszczącym w wartko płynącej wodzie. Pagórkowate pojezierza wokół Wielkich Jezior - przystanek na cztery lata mojego doktoratu...