|
Po opuszczeniu gór wjechałem na równiny pampy. Poruszając się wzdłuż wybrzeża Atlantyku dotarłem
do Puerto Madryn skąd dotarłem na Półwysep Valdez.
Półwysep Valdez to rezerwat przyrody słynny z wielorybów, pingwinów magellańskich lwów morskich oraz
polujących na nie orek. Rozległy trójkątny półwysep to raj dla miłośników ptaków i zwierząt żyjących
w oceanie. Doskonała baza turystyczna z liczną ofertą wycieczek na małych stateczkach aby obserwować
unikalny ekosystem związany z brzegiem Oceanu Atlantyckiego. Warto tu wynająć samochód (w Puerto Madryn)
i spędzić kilka dni biwakując w Puerto Piramides. Dzięki takiej opcji pojechałem na południe zobaczyć
Camarones, warty polecenia rezerwat przyrody znajdujący się kilkaset kilometrów na południe od Puerto
Madryn. Do odwiedzenia zachęciła mnie poznana wcześniej fotograf - reklamując to miejsce jako najbardziej
kolorową i spokojną (jeśli chodzi o ruch turystyczny) kolonię pingwinów magellańskich. Miała rację! Położone na wulkanicznym półwyspie czerwonych skał, pomiędzy kępami suchych traw kolonie robiły wrażenie.
Warto było tam pojechać - również dla krajobrazów, wszechobecnych guanako z zaciekawieniem przyglądającym
się przechodzącym ludziom oraz dzikości patagońskiej przyrody...